Połączenie kolejowe Szanghaju z polskim Euroterminalem uruchomi firma Railog – spółka należąca do grupy Schenker, jednego z największych w Europie dostawców usług transportowo-logistycznych.
Oferta skierowana jest głównie do dużych firm z zachodniej Polski, Niemiec i Czech. Docelowo pociąg ma kursować regularnie – tak, by mogli z niego korzystać również klienci detaliczni. Planowane jest również uruchomienie połączenia z innymi chińskimi miastami – m.in. Pekinem i Kantonem. Kolejowy transport towarów z Chin jest dwukrotnie krótszy niż drogą morską – za to sporo droższy.
Jak wyjaśnia Mariola Legierska z Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa (do niej należy terminal), docelowo pociągiem z Chin przyjeżdżać może od dwóch do czterech tysięcy kontenerów miesięcznie. To sporo, biorąc pod uwagę, że dziś możliwości przeładunkowe Sławkowa wynoszą ok. 35 tys. kontenerów rocznie. Do końca roku, po zakończeniu wartej ok. 100 mln zł rozbudowy, mają się zwiększyć do ok. 100 tys. W 2007 roku Sławków obsłużył ok. 23 tys. sztuk kontenerów. To dziesięciokrotnie więcej niż w roku 2006.
Znaczenie Euroterminalu w obsłudze towarów transportowanych z Azji ma z roku na rok wzrastać. To na jego terenie szeroki tor styka się z węższym – standardowym europejskim. M.in. dlatego kontrolę nad terminalem chce przejąć PKP SA. Transakcji sprzeciwiają się pracownicy spółki, którzy wysłali list protestacyjny m.in. do premiera i ministra skarbu. Ich zdaniem przejęcie będzie szkodliwe dla spółki.
W 2007 roku CZH wypracowała 7 mln zł zysku. Zaledwie 8,6 proc. tego pochodzi z Euroterminalu, reszta – z handlu. Pracownicy boją się, że PKP po przejęciu CZH skupi się na rozwoju usług logistycznych, a zaniedba handel.