Robotnicy z Chin zbudują polskie drogi i stadiony

Tapicerzy z Nepalu i pracownicy budowlani z Chin już trafili do polskich firm. Resort pracy zapowiada dalsze ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców

Publikacja: 27.05.2008 03:00

Para Chińczyków przed stadionem w Pekinie

Para Chińczyków przed stadionem w Pekinie

Foto: AFP

O planach skorzystania z pomocy azjatyckich robotników przy budowie dróg i stadionów mówił wczoraj Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury. Jak się dowiedziała „Rz”, resort pracy przygotował już propozycje ułatwień przy zatrudnianiu cudzoziemców.

– Nie będą musieli przedstawiać dokumentów o przyrzeczeniu pracy, ale bezpośrednio występować o zezwolenie na zatrudnienie, i to w dłuższym niż dotąd, trzyletnim okresie – mówi Marcin Kulinicz, naczelnik w Departamencie Migracji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Teraz najistotniejszym warunkiem legalnego zatrudnienia ma być gotowość pracodawcy do płacenia cudzoziemcom tak jak polskim pracownikom i przestrzeganie reguł konkurencyjności. Do tej pory wydanie zezwolenia poprzedza tzw. test rynku pracy, który każe szukać wpierw ludzi z odpowiednimi kwalifikacjami wśród miejscowych bezrobotnych. Po wejściu nowych rozwiązań na początku przyszłego roku nie będzie to konieczne. Tymczasem, mimo skomplikowanych przepisów, w Polskich firmach można spotkać coraz więcej egzotycznych pracowników.

– Prawie 100 Chińczyków i Nepalczyków sprowadzonych przez nas już pracuje w kraju, a kolejni przedsiębiorcy ponaglają, by zakontraktować kilkuset następnych, i to najchętniej natychmiast, tak by przybyli najpóźniej w ciągu najbliższych tygodni – mówi Katarzyna Kordoń, prezes rzeszowskiej firmy rekrutującej cudzoziemców K&K Selekt.

Wkrótce rzeszowska firma przywiezie do przedsiębiorstw pracujących dla stoczni spawaczy z Indii. Pochodzą z hinduskich zagłębi stoczniowych. Pracodawcy będą sprowadzać cudzoziemskich fachowców 20-osobowymi grupami, aby mieć szansę sprawdzenia ich kwalifikacji.

12 000 zezwoleń na pracę cudzoziemców w Polsce wydają co roku wojewodowie. Najwięcej – Ukraińcom

Polskie spółki zastrzegły, by nie ujawniać, że zatrudniają albo planują zatrudnianie przybyszów. Dlaczego? Obawiają się posądzenia o obniżanie jakości ich wyrobów i usług. A poza tym zatrudnianie tańszych cudzoziemców nadal wywołuje nieprzychylne reakcje.

Od kilku miesięcy o pośrednictwo w zatrudnianiu egzotycznych robotników zabiegają w firmach rekrutacyjnych w Polsce także przedsiębiorstwa budowlane z Anglii. Brakuje im fachowców, a przed Brytyjczykami inwestycje związane z olimpiadą w 2012 r.

O planach skorzystania z pomocy azjatyckich robotników przy budowie dróg i stadionów mówił wczoraj Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury. Jak się dowiedziała „Rz”, resort pracy przygotował już propozycje ułatwień przy zatrudnianiu cudzoziemców.

– Nie będą musieli przedstawiać dokumentów o przyrzeczeniu pracy, ale bezpośrednio występować o zezwolenie na zatrudnienie, i to w dłuższym niż dotąd, trzyletnim okresie – mówi Marcin Kulinicz, naczelnik w Departamencie Migracji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Biznes
Liczne biznesy Dmitrija Miedwiediewa. Gigantyczna posiadłość ukryta nad Wołgą
Biznes
Zespół Brzoski od czerwca bez Brzoski. Przedsiębiorca odchodzi z zespołu ds. deregulacji
Biznes
Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta: do KPRM trafiła ocena skutków regulacji
Biznes
Inpost przejmuje brytyjską spółkę. Meloni w Białym Domu oczarowuje Trumpa
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Jak deregulacja może pomóc firmom? Ich oczekiwania sprawdził PIE