Więcej drewna dla koncernów

Niepewna przyszłość mazurskich tartaków. Powodem są nowe inwestycje wielkich firm drzewno-meblarskich

Publikacja: 13.10.2008 02:31

Sprzedaż drewna w lasach państwowych. Koncerny konkurują o drewno. Mimo że sprzedaż surowca rośnie,

Sprzedaż drewna w lasach państwowych. Koncerny konkurują o drewno. Mimo że sprzedaż surowca rośnie, najmniejsze firmy narzekają na brak dostępu do drewna z państwowych lasów.

Foto: Rzeczpospolita

Otwarta z końcem września w Wielbarku na Mazurach największa w Polsce fabryka mebli spółki Swedwood (należącej do koncernu Ikea) będzie rocznie potrzebować 250 tys. m sześc. drewna. W sąsiedniej gminie pracę rozpoczął tartak koncernu Stora Enso przerabiający rocznie 50 tys. m sześc. Obie firmy kupują drewno w olsztyńskiej i białostockiej Dyrekcji Lasów Państwowych

– W minionym roku w Wielbarku ruszył tartak na potrzeby fabryki Ikei. Drewno, które on przerabia, zostało zabrane z puli lokalnych tartaków – tłumaczy Sławomir Mątwicki, prezes Stowarzyszenia Tartaków Warmii i Mazur.

Dlatego w tym roku wiele firm ma kłopoty z przetrwaniem. Część nawet wstrzymała produkcję, choć w lasach jest nadmiar drewna, bo jego cena jest najwyższa w Europie.

– Obawiam się, że nawet jeżeli cena spadnie, to zakłady nie uruchomią produkcji. Przetarcie drewna w małym tartaku to koszt 100 – 150 zł/m sześć. Wielki tartak robi to za 10 zł, bo jest zmechanizowany i wyposażony w najnowocześniejsze urządzenia – dodaje Sławomir Mątwicki.

Wtóruje mu Bogdan Czemko, dyrektor biura Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego. – Docierają do nas sygnały, że duże koncerny kupują w Lasach Państwowych lepsze gatunkowo drewno, niż te oferowane lokalnym tartakom. Takie drewno pozwala na lepsze wykorzystanie w produkcji i jednocześnie mniej jest odpadu.

– Nasza umowa z Lasami Państwowymi zapewnia nam rocznie 150 tys. m sześc. drewna z dyrekcji białostockiej i 100 tys. z olsztyńskiej – mówi Marek Wróblewski, członek zarządu Swedwood Poland sp. z o.o.

Tartak tej firmy kosztował 70 mln zł, a fabryka mebli 300 mln. – Zatrudnimy pół tysiąca ludzi. Takie inwestycje to nie zagrożenie, ale szansa dla lokalnych firm. Wokół Wielbarka powstanie sieć kooperantów, którzy tylko skorzystają na współpracy z nami – broni się Wróblewski.

Podobnie uważa Robert Motała ze Stora Enso. – W tym regionie zasoby drewna są bardzo duże i starczy go dla wszystkich – przekonuje.

Andrzej Gołębiewski, wicedyrektor ds. gospodarki leśnej w Regionalnej Dyrekcji LP w Białymstoku, przyznaje, że jeżeli wszystkie firmy drzewne z regionu nagle zechcą kupić drewno, to surowca na pewno nie starczy.

– Rocznie na naszym terenie pozyskujemy 2,8 mln m sześc. drewna. W minionym roku popyt przewyższał podaż, w tym roku jest odwrotnie. O tym, co będzie w przyszłym, zdecyduje rynek. Obecnie dopracowywane są nowe zasady sprzedaży. Podstawowym kryterium ma być proponowana cena, a warunki zakupu jednakowe dla wszystkich chętnych – podkreśla Gołębiewski.

[i]Więcej o polskich lasach

[link=http://www.lasy.gov.pl]www.lasy.gov.pl[/link][/i]

Otwarta z końcem września w Wielbarku na Mazurach największa w Polsce fabryka mebli spółki Swedwood (należącej do koncernu Ikea) będzie rocznie potrzebować 250 tys. m sześc. drewna. W sąsiedniej gminie pracę rozpoczął tartak koncernu Stora Enso przerabiający rocznie 50 tys. m sześc. Obie firmy kupują drewno w olsztyńskiej i białostockiej Dyrekcji Lasów Państwowych

– W minionym roku w Wielbarku ruszył tartak na potrzeby fabryki Ikei. Drewno, które on przerabia, zostało zabrane z puli lokalnych tartaków – tłumaczy Sławomir Mątwicki, prezes Stowarzyszenia Tartaków Warmii i Mazur.

Biznes
Unia, USA i ukraińskie surowce, cła na Kanadę i Meksyk i miliardy na ochronę przed powodziami
Biznes
Amunicja artyleryjska ciągle niewypałem. PGZ nie śpieszy się po środki na inwestycje
Biznes
Szef Apple zapowiada, że programy DEI koncernu mogą ulec zmianie
Biznes
Zmiana w światowym gigancie. Prezes nagle odchodzi po publikacji wyników
Biznes
Kanada uderza sankcjami w klan Putina. Na celowniku krewni na państwowych posadach
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”