Unia naciska na solidarność energetyczną

Europosłowie będą w tym tygodniu dyskutować o projekcie rezolucji w sprawie bezpieczeństwa energetycznego. To odpowiedź na rosnące uzależnienie unii od rosyjskiego gazu

Publikacja: 14.09.2009 04:50

Siedziba Gazpromu.

Siedziba Gazpromu.

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Jak powiedział „Rz” jeden z pomysłodawców dokumentu Janusz Lewandowski, Parlament zdaje sobie sprawę z konsekwencji, jakie wynikają z uzależnienia od importu surowców. – Założenie jest takie, że Europa w najbliższej przyszłości będzie bardziej zależna od rosyjskiego gazu niż do tej pory – tłumaczy. – Odpowiedzią na ten scenariusz jest solidarne współdziałanie krajów członkowskich. Mocno podkreślamy więc w dokumencie problem dywersyfikacji i jedności w bronieniu wspólnych interesów. Witamy z radością porozumienie w sprawie projektu gazociągu Nabucco.

W projekcie rezolucji podkreśla się konieczność realizacji tej inwestycji, dzięki której możliwa będzie dywersyfikacja dostaw gazu do Europy, a także pomocy Komisji dla firm, które są zaangażowane w tego typu projekty – wyjaśnia Janusz Lewandowski.

Rezolucja Parlamentu Europejskiego wskazuje też na potrzebę wzajemnego informowania się krajów członkowskich Unii oraz Komisji Europejskiej o decyzjach i porozumieniach dotyczących budowy infrastruktury energetycznej (w tym gazociągów). Janusz Lewandowski przyznaje, że gdyby ta rezolucja obowiązywała pięć lat temu, to porozumienie kanclerza Gerharda Schrödera i Władimira Putina w sprawie budowy gazociągu z Rosji przez Bałtyk do Niemiec nie byłoby niespodzianką.

W projekcie rezolucji znalazł się tez zapis o tym, że KE powinna szybko przeciwdziałać próbom wrogiego przejęcia firm unijnych przez spółki spoza UE, które działają w sposób nietransparentny. W dokumencie czytamy o niepokojącym działaniu koncernu Surgutnieftiegaz, którego struktura właścicielska jest nieznana. Latem Rosjanie kupili od austriackiego OMV ponad 20 proc. akcji węgierskiej narodowej firmy paliwowej MOL, co władze w Budapeszcie uznały za próbę wrogiego przejęcia.

– Zgłoszony przez naszą grupę projekt rezolucji idzie śladem deklaracji Komisji Europejskiej i Rady co do zewnętrznych aspektów bezpieczeństwa energetycznego – tłumaczy Lewandowski. Liczy na szybkie uzgodnienia i poddanie dokumentu pod głosowanie. – Co do słów, to wydaje się, że bitwa o solidarność energetyczną jest wygrana, ale na poziomie prawnym i w praktyce może być różnie – przyznaje europoseł.

Rezolucja pojawia się w ważnym momencie, bo Komisja Europejska chce zmienić przepisy dotyczące działań krajów członkowskich w sytuacji kryzysu gazowego. Po ostatnich sporach na linii Moskwa – Kijów, które spowodowały odcięcie dostaw gazu go krajów odbierających ten surowiec za pośrednictwem ukraińskich rurociągów, KE pracuje nad specjalnym rozporządzeniem. Tym bardziej więc rezolucja może się okazać ważnym sygnałem dla Brukseli, że powinna znaleźć skuteczniejsze metody pomocy krajom, w które taki kryzys uderza. Prace nad rozporządzeniem są jednak w początkowym stadium.

Jak wyjaśnił „Rz” główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego Maciej Woźniak, na 21 września zaplanowano spotkanie grupy roboczej ds. energii na poziomie ekspertów krajów UE, którzy będą omawiać projekt dokumentu przedstawiony przez KE w lipcu. Jego zdaniem najważniejsze kwestie wymagające uzgodnień to szczegółowe określenie, kiedy sytuację można uznać za kryzysową na poziomie całej Wspólnoty, oraz ustalenie instrumentów i zasad wzajemnej pomocy między krajami członkowskimi. – Czeka nas niełatwa batalia o zapisy, które faktycznie stworzą skuteczny mechanizm wzajemnego wsparcia krajów UE w sytuacji kryzysu dostaw gazu – dodał Maciej Woźniak.

Przepisy mogą wejść w życie w marcu 2010 r., bo wtedy będą przedmiotem obrad Rady UE.

[ramka][srodtytul]Co kryje się za sugestią Gazpromu?[/srodtytul]W sobotę szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział, że do grudnia ukraińskie płatności za rosyjski gaz nie są zagrożone. Potem jednak istnieje ryzyko związane z wyborami prezydenckimi w styczniu. Nieoficjalnie mówi się, że poparciem Moskwy cieszy się kandydatura premier Julii Tymoszenko. Ostatnio Gazprom zgodził się zmniejszyć umówione dostawy gazu i zapłacił Ukrainie z góry za tranzyt gazu do UE do I kw. 2010 r.– W zamian rząd w Kijowie mógł zagwarantować koncernowi, że w przyszłym roku nie podniesie stawek za tranzyt – mówi „Rz” Kostiantyn Borodin, były rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Energetyki. Wcześniej premier Julia Tymoszenko zapewniała, że stawka za tranzyt rosyjskiego gazu w 2010 r. wzrośnie o co najmniej 60 proc. (obecnie 1,7 dol. za tys. m sześc. na 100 km).

ta.s, reuters[/ramka]

Jak powiedział „Rz” jeden z pomysłodawców dokumentu Janusz Lewandowski, Parlament zdaje sobie sprawę z konsekwencji, jakie wynikają z uzależnienia od importu surowców. – Założenie jest takie, że Europa w najbliższej przyszłości będzie bardziej zależna od rosyjskiego gazu niż do tej pory – tłumaczy. – Odpowiedzią na ten scenariusz jest solidarne współdziałanie krajów członkowskich. Mocno podkreślamy więc w dokumencie problem dywersyfikacji i jedności w bronieniu wspólnych interesów. Witamy z radością porozumienie w sprawie projektu gazociągu Nabucco.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Biznes
Kolejny okręt Kormoran II zwodowany
Biznes
Najwięcej firm powstaje w wielkich miastach i wokół nich
Biznes
Niemiecki gigant zwolni ponad 6000 pracowników. Potężny cios w przemysł
Biznes
Orange Polska pokazał plan na lata 2025-2028. Opłaty za pakiety w górę o 12-15 proc.
Biznes
Trump i Putin o zawieszeniu broni, deregulacja w Polsce, rekordowe dywidendy na GPW
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Wiceprezes chińskiej BYD: Dla nas wyzwaniem jest dotarcie do konsumenta. Potem już idzie łatwo
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń