Łupki długo nie staną się konkurencją

Największe znaczenie węgiel będzie miał na rynku chińskim, indyjskim i w niektórych krajach Azji Południowo-Wschodniej - mówi Carlos Fernandez Alvarez, główny autor raportu Międzynarodowej Agencji Energii

Publikacja: 17.12.2013 03:29

Łupki długo nie staną się konkurencją

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Czy pana zdaniem Polska pozostanie jednym z głównych graczy na światowym rynku węgla?

Carlos Fernandez Alvarez:

Generalnie na świecie widać jedną tendencję – że intensywne wykorzystania węgla, jako nośnika energii przesuwa się z zachodu na wschód. I nie chodzi tu nam o Europę, tylko wschód – w kierunku Azji. Największe znaczenie węgiel będzie miał na rynku chińskim, indyjskim i w niektórych krajach Azji Południowo-Wschodniej. Jeśli chodzi o Polskę, to nie przewidujemy, żeby nagle miała zacząć odchodzić od węgla. Tyle że nasza najnowsza prognoza dotyczy okresu do roku 2018. W tym czasie z całą pewnością Polska pozostanie jednym z głównych producentów węgla w Europie, tak samo jak i krajem, gdzie jest on najbardziej intensywnie wykorzystywany.

Jakie w takim razie ma pan prognozy dla Niemiec, bo ten kraj jest prawdziwą węglową potęgą. Czy podaż z tego kraju zostanie w jakimś stopniu zastąpiona przez polskie kopalnie? Czy też Niemcy będą konsekwentnie odchodzić od węgla?

Jeszcze rok temu mówiliśmy tutaj, w MAE, o „europejskiej gorączce węgla". Na razie jednak widzimy, że ceny węgla spadają. Drożeje natomiast gaz z powodu kilku kryzysów na świecie, ale przede wszystkim popytu na energię z Japonii, gdzie została wyłączona elektrownia w Fukushimie. Natomiast w tym samym czasie na rynku pojawiło się naprawdę dużo węgla, ale jednocześnie i nowy popyt na węgiel. To zwiększone zapotrzebowanie na to źródło energii nie utrzyma się jednak długo. Tak więc „węglowa gorączka" nie jest zjawiskiem trwałym i na rynku widać już coraz mniej zamiany gazu na węgiel przy produkowaniu energii.

W Europie Zachodniej jesteśmy jednak świadkami otwierania nowych kopalni. Jak to przystaje do prognozy MAE?

Bo równie szybko, a nawet szybciej elektrownie węglowe są wyłączane z eksploatacji. Widać to szczególnie na rynku brytyjskim, francuskim, holenderskim, nawet w Polsce, we Włoszech, czy Hiszpanii. Obecny szczyt na rynku węgla jest zdecydowanie krótkotrwały. I wkrótce zaobserwujemy spadek popytu.

A jaki udział w zmniejszającym się popycie na węgiel ma gaz wydobywany z łupków?

W nadchodzącym pięcioleciu nie widzimy znaczącego wydobycia gazu łupkowego w Europie. Nie ma więc żadnych przesłanek, że ten nośnik energii mógłby stać się konkurencją dla węgla.

—rozmawiała Danuta Walewska

Biznes
Gdzie wyrzucić karton po mleku? Nie wszyscy znają dobrą odpowiedź
Biznes
Uczelnie chronią zagranicznych studentów. „Zatrudnijcie adwokata, nie opuszczajcie USA”
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”