Spółka planuje w 2014 r. przejęcia, przede wszystkim w segmencie security, ale też zapowiada fuzję z jednym ze znaczących graczy na rynku ochrony, aby zająć dominująca pozycję w tym sektorze w kraju.
Poszukiwania strategicznego partnera, który w połączeniu z Impelem zmieniłby układ sił w branży security w kraju i poprawił fatalne warunki biznesu w ochronie, trwają – nie chce zdradzić szczegółów Grzegorz Dzik, prezes grupy Impel. Podkreśla , że spółka jest zdecydowana wspierać i ratować najmniej rentowny w ostatnich latach, biznes związany z bezpieczeństwem, w oczekiwaniu na zmianę sytuacji.
O załamaniu efektywności ochrony mówi się od lat, spodziewane w tym roku odbicie nie nastąpiło: nadal rynek pustoszy wyniszczająca walka konkurencyjna i dyktat najniższej ceny. Swoje dołożyło też państwo: spadły dotacje do zatrudniania osób niepełnosprawnych a poprzez arbitralne regulacje (wzrost placy minimalnej, blokowanie zmian w ustawie o zamówieniach publicznych) skokowo wzrosły koszty pracy - kluczowy czynnik w branży usługowej. - Cztery lata temu stawki godzinowe w ochronie zbliżały się do 14 zł, obecnie spadły do ok. 10 zł, poniżej wszelkich racjonalnych granic – ilustruje prezes Impelu. Choć więc segment security, nadal przynosi znaczącą cześć przychodów usługowego lidera w kraju – w zeszłym roku ponad czterysta mln zł , to spółka już zaplanowała zwrot i przesuniecie aktywności na dziedziny zdecydowanie bardziej rentowne; sprzątanie, zarządzanie nieruchomościami, obsługę zaopatrzeniową, usługi kadrowo- księgowe.
To te segmenty biznesu złożyły się na zeszłoroczne przychody grupy Impel na poziomie 1561mln zł - wyższe od tych z 2012 r o144,5 mln zł. Grupa utrzymała też w 2013 r. zysk na poziomie roku poprzedniego, czyli ponad 40 mln zł.