- Od czasu tych wydarzeń ewolucja uległa przyspieszeniu zwłaszcza w segmencie B — dodał podczas dni prasowych na salonie w Paryżu. — Czy to jest dla nas jakiś problem? Nie całkiem, bo przy bardzo rozsądnych inwestycjach jesteśmy w stanie przejść od diesli na benzynę. Renault dostosuje się do rynku zgodnie z jego ewolucją, włącznie z okresami przyspieszenia wywołanym wydarzeniami zewnętrznymi — wyjaśnił.
Już na początku września mówiono w Renault, że gruda liczy się z możliwością stopniowego znikania diesli w segmencie B czyli pojazdów miejskich i częściowo w segmencie C (kompaktów), a perspektywy tej technologii napędu pogorszyły się od początku roku.