Prokuratura w Monachium podała, że prowadzi dochodzenie ws. sprzedaży ok. 80 tys. aut Audi z dieslami w Stanach w latach 2009-15, bo podejrzewa, że instalowano w ich urządzenia zakłamujące emisje spalin podczas testów.
Według samej grupy przeszukania zaczęły się rano w środę w jej biurach w Ingolstadt i Neckarsulm, gdzie grupa zatrudnia ok. 60 tys. ludzi. Rewizje w centrali grupy w Ingolstadt prowadziło ok. 70 ludzi. Przeszukano biura i mieszkania, nie dotyczyło to prywatnego domu prezesa Ruperta Stadlera. Były to pierwsze rewizje w lokalach tej firmy od czasu wyjścia na jaw skandalu w VW we wrześniu 2015.