Banki, o których mówi się, że są krwiobiegiem gospodarki, zatrudniają w Polsce 156 tys. pracowników, z czego połowa pracuje w centralach, a połowa w oddziałach na terenie całego kraju. Ankietowane przez nas największe banki deklarują, że stosują się do specustawy koronawirusowej i zaleceń głównego inspektora sanitarnego. Nie ma paniki, ale przygotowują się na najgorsze.
– W banku pracuje sztab kryzysowy, który monitoruje informacje na temat zagrożenia, a także zalecenia władz. Szykujemy się też na scenariusze skrajne, by w tego typu sytuacjach móc gwarantować klientom dostęp do rachunków i kluczowych decyzji finansowych – mówi Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku.