19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 09:41 Publikacja: 05.04.2024 18:14
Prezes NBP Adam Glapiński
Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński
Było to pierwsze publiczne wystąpienie prezesa NBP po tym, jak w Sejmie złożony został wniosek o pociągnięcie go do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. – Jestem w takim wieku, że boję się tylko Boga i własnej żony – powiedział w tym kontekście prezes Glapiński.
Jak sugerował, rządząca koalicja próbuje rozliczać go za decyzje dotyczące polityki pieniężnej i jest to próba wywarcia na niego presji, aby tę politykę rozluźnił. Dużą część konferencji Glapiński poświęcił więc przekonywaniu opinii publicznej, że polityka pieniężna RPP w ostatnich latach była wzorcowa. Wikłał się przy tym w sprzeczności, mówiąc na przykład, że wzrost inflacji do lutego 2023 r. był skutkiem zawirowań w globalnej gospodarce w związku z pandemią Covid-19 i wojną w Ukrainie, a późniejszy spadek inflacji był skutkiem działania polityki pieniężnej, a nie wygasania wcześniejszych szoków.
Jeszcze dekadę temu to banki stały na pozycji wygranych w kwestii kredytów frankowych. Dziś konsumenci z łatwością pokonują największe nawet instytucje finansowe. Jak do tego doszło?
Według wstępnych danych Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) wypracował w 2024 r. rekordowy zysk 80 mld franków, dzięki zwyżce notowań akcji i cen złota oraz aprecjacji dolara. Ostateczny bilans będzie znany 3 marca.
Przy rekordowych zyskach w minionym roku banki mogłyby prawdopodobnie jednym ruchem zamknąć problem kosztów kredytów CHF. Ale tego nie robią, m.in. przez wzgląd na wysokość dywidendy dla akcjonariuszy.
Na koniec 2024 r. notowania części banków były nawet niższe niż rok wcześniej. Inwestorom chyba nie spodobały się decyzje właścicieli tych spółek. Perspektywy na 2025 r. w dużej mierze zależą od tempa obniżek stóp procentowych.
W końcówce minionego roku hipoteki staniały 7,35 proc., czyli do poziomu najniższego do 2,5 lat. Czyżby było to zapowiedzią w miarę szybkiego spadku kosztów pożyczania w Polsce?
Stopy procentowe to jeden z czynników niepewności w polskiej gospodarce w 2025 r. Jeśli za rok okażą się niższe np. o 150 pkt baz. albo pozostaną na tym samym poziomie co dziś, ktoś będzie mógł zakrzyknąć: a nie mówiłem?
- Proszę porównać ceny masła z początków rządów PiS i dzisiaj. Wtedy zobaczycie państwo, jak ta cena wzrastała i kto ponosi za to odpowiedzialność - mówił na konferencji prasowej prezydent Warszawy, kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski.
Z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster na zlecenie „Super Expressu” wynika, że Polacy mają wyrobione zdanie na temat tego, kto odpowiada za wzrost cen masła w ostatnim czasie.
W scenariuszu dalszego mrożenia cen energii w kolejnych kwartałach, sygnalizowanego w tej chwili przez rząd, na początku 2025 r. inflacja będzie prawdopodobnie przekraczała 5 proc. – ostrzegł prezes NBP Adam Glapiński w wystąpieniu podczas spotkania środowiska bankowego.
– Prezes Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę, abyśmy trzymali się marca 2025 r. jako początku dyskusji o obniżkach stóp procentowych. Nie wiem, dlaczego to zrobił – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Ludwik Kotecki, członek RPP.
- Marzec 2025 r. powinien pozostać w mocy jako moment dyskusji o obniżkach stóp procentowych – mówi „Rzeczpospolitej” Ludwik Kotecki. To kolejny członek RPP, który ma inne stanowisko niż przedstawione przez prezesa Glapińskiego w zeszłym tygodniu.
Obecny prezes NBP Adam Glapiński ponosi odpowiedzialność za upartyjnienie banku centralnego i bezprecedensowy wzrost inflacji w okresie 2020-2023, ale za rekordową cenę masła – akurat nie.
Obniżki stóp procentowych w Polsce mogą nastąpić nawet dopiero w 2026 r. – wynika ze słów prezesa NBP Adama Glapińskiego. Wcześniej on i inni członkowie RPP wskazywali na marzec lub drugi kwartał 2025 r., ale sprawę zmieniła ustawa o cenach energii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas