Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej: Ochrona konkurencji w Europie to moja czerwona linia

Regulacje będą tam, gdzie widzimy ryzyko – mówi Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.

Aktualizacja: 10.02.2020 07:12 Publikacja: 10.02.2020 00:01

Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej: Ochrona konkurencji w Europie to moja czerwona linia

Foto: Bart MAAT / ANP / AFP

Jednym z ważnych tematów w polityce konkurencji w najbliższych miesiącach jest kwestia przeglądu zasad fuzji i przejęć. Niemcy i Francja, do których we wspólnym liście dołączyły Polska i Włochy, apelują o zmiany umożliwiające tworzenie europejskich czempionów. Na przykład na wzór takiego, który nie powstał z powodu zablokowanej przez panią fuzji Siemensa i Alstomu.

Dobra wiadomość jest taka, że wiele rzeczy, o które te cztery państwa proszą, i tak już robimy. Bierzemy pod uwagę zmiany rynku i rzeczywiście w niektórych sektorach chińska konkurencja jest istotnym czynnikiem. To można określić i to już robimy. Oczywiście zmiany są potrzebne, bo zasady zostały zdefiniowane 20 lat temu. Tak naprawdę to, co robimy w praktyce, uwzględnia perspektywę globalną i zapisy muszą to odzwierciedlać. Druga sprawa to fakt, że niektóre rynki zmieniły naturę. Nie ma już konkurencji cenowej, bo płaci się na nich danymi. Normalnie jednym z instrumentów testowania konkurencji na rynku jest sprawdzenie, co by się wydarzyło w razie znacznej podwyżki cen. Ale teraz taki test już może nie wystarczać. Jak ocenić, jeśli usługodawca będzie od ciebie żądał więcej danych. Lub jak ocenić, czy nastąpi obniżenie jakości. I czy jeśliby to nastąpiło, to można zrezygnować z tych usług? Ja na przykład nie wiem, czy zdjęcia moich córek gromadzone na moim telefonie od pięciu lat mogę przenieść do innego operatora. Zasadniczo, gdy ludzie są na takim rynku, to firma staje się jakby ich posiadaczem. I to powoduje, że musimy zmienić nasze spojrzenie. W liście cztery państwa proszą nas też, żeby przyjrzeć się zasadom współpracy między firmami. To już robimy. Od półtora roku prowadzimy konsultacje na ten temat. Chcemy właśnie dowiedzieć się od firm, jaka jest natura współpracy między nimi, zanim uznamy, że coś jest kartelem. Ponadto pracujemy nad projektami tzw. ważnego wspólnego europejskiego interesu. Jednym z przykładów jest sojusz baterii. To też daje nam pojęcie o współpracy koniecznej tam, gdzie rynek nie działa i gdzie rynek nie zapewnia innowacji. Podkreślam jednak: dla mnie czerwoną linią jest obrona konkurencji. Rozwijamy oczywiście instrumenty ochrony rynku poprzez nowe zasady dopuszczania zagranicznych firm do przetargów publicznych czy badanie zagranicznych inwestycji. Ale z poszanowaniem zasady, że konkurencja jest kluczowa dla innowacji i konieczna, żeby europejskie firmy odniosły sukces na rynku globalnym.

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Opinie Ekonomiczne
Marcin Piątkowski: Jak pobudzić inwestycje prywatne
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Opinie Ekonomiczne
Guntram Wolff: Strefa euro musi wzmocnić wsparcie militarne dla Bałtów
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Krótszy tydzień pracy, czyli koniec kultury zapieprzu
Opinie Ekonomiczne
Ekonomiści: Centralny czy Ukryty Rejestr Umów?
Opinie Ekonomiczne
Aneta Gawrońska: Od wojny w koalicji mieszkań nie przybędzie