Według Łapińskiego to Mateusz Morawiecki "ciągnął" kampanię wyborczą Zjednoczonej Prawicy, przy wsparciu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. A obydwu polityków wsparł Victor D'Hont - belgijski matematyk, który wymyślił zasady ordynacji wyborczej premiującej duże ugrupowania.
Jako "dobre"ocenia Łapiński wyniki wyborów samorządowych dla PiS. Zauważa jednak, że mimo sondaży, które rządzącym dawały nieraz nawet 40 proc. poparcia, i w co uwierzyła część polityków, aż takiego znaczącego sukcesu nie było.
Polacy wybrali. Obserwuj relację "Rzeczpospolitej"
Łapiński jest zdania, że PiS zapewne będzie teraz analizować, dlaczego poparcie wynosi 34, a nie 40 procent i co zrobić, by w wyborach parlamentarnych uzyskać wynik pozwalający na samodzielne rządy. Za znaczący uznał były rzecznik Dudy fakt, że po trzech latach rządów Zjednoczonej Prawicy i przeprowadzeniu istotnych reform społecznych, wyborcy nie wypłacili rządzącym premii w postaci wyższego wyniku.
Krzysztof Łapiński uważa, że prezes Kaczyński zapewne dostrzega, że PiS-owi udało się utrzymać po swojej stronie wschodnie rejony Polski i osłabić PSL, ale zauważa też, że we wszystkich dużych miastach jego partia poniosła porażkę.