Duma, szef IBRiS, zapytany o to czy sondaże są obecnie, w niestabilnej sytuacji politycznej, potrzebne i miarodajne, odpowiedział, że – jego zdaniem - tak.
- Pokazują nam co myślą Polacy, ale oczywiście trzeba do tych sondaży podchodzić krytycznie. Jeżeli badamy preferencje wyborców w wyborach prezydenckich, to powinniśmy wiedzieć w jaki sposób będziemy głosować w wyborach, bo co innego wybory korespondencyjne, a co innego tradycyjne, każda z tych metod będzie miała konsekwencje dla mobilizacji, albo demobilizacji określonej części elektoratu – analizował Marcin Duma. Jego zdaniem korespondencyjna formuła wyborów sprzyja reelekcji obecnego prezydenta.
Zdaniem Marcina Dumy, prezydent Duda potrzebuje większego poparcia niż to deklarowane w sondażu IBRIS z 10 maja, który publikuje „Rzeczpospolita”, by zwyciężyć w I turze wyborów. Prezydent uzyskał w nim 45 procent poparcia. -