Według cząstkowych wyników wyborów, pochodzących z 99,25 proc. obwodowych komisji wyborczych, Prawo i Sprawiedliwość uzyskało poparcie 45,57 proc. głosujących, dystansując Koalicję Europejską (38,29 proc.). W podziale mandatów będzie uczestniczyć także Wiosna Roberta Biedronia (6,04 proc.).
Joanna Scheuring-Wielgus, która do Sejmu dostała się z list Nowoczesnej, ale reprezentuje tam obecnie partię Teraz! a w wyborach do Parlamentu Europejskiego startowała z listy Wiosny, nie ma szans na mandat. Wprawdzie Robert Biedroń, lider warszawskiej listy tej partii zapowiedział, że zrezygnuje z posady europosła, ale drugi wynik w okręgu uzyskała nie Scheuring-Wielgus, która na liście była tuż za Biedroniem, a trzecia prof. Monika Płatek.
W programie Onet Rano posłanka oceniła, że wyniki eurowyborów "to dla Roberta Biedronia wielki sukces". - Tego nie można mu odmówić. Wiosna wykonała gigantyczną robotę. To są świetni ludzie, którzy mają świetny odbiór na spotkaniach, na ulicach. Robert pokazał bardzo ważne problemy: ekologia, Kościół - oceniła.
- Koalicja Europejska może zaklinać rzeczywistość, ale niestety nie odniosła sukcesu. Mnie to nie przekonuje, że trzeba się łączyć. Ja uważam, że Wiosna nie powinna wchodzić do koalicji, bo ona połyka - przekonywała Scheuring-Wielgus.