Swoją kandydaturę ogłosi we wtorek 2 października i będzie na razie prowadził kampanię w Europejskiej Partii Ludowej po to, żeby uzyskać nominację swojej partii na tzw. spitzenkandidat, czyli kandydata wiodącego w wyborach do Parlamentu Europejskiego w maju 2019 roku.

Jego konkurentem jest niemiecki chadek Manfred Weber.
 
Fiński polityk ma nad nim przewagę: zna wszystkie unijne instytucje, bo był urzędnikiem w KE, eurodeputowanym, uczestniczył w unijnych radach jako minister spraw zagranicznych, europejskich, handlu i finansów. A jako premier był członkiem Rady Europejskiej. Podczas gdy jedyne doświadczenie polityczne Webera to kariera eurodeputowanego.
 
Stubb chce wykorzystać fakt obawy przed hegemonią Niemiec i przedstawiać się jako kandydat małego kraju. Będzie też walczył o głosy PO w czasie kongresu Europejskiej Partii Ludowej 8 listopada w Helsinkach. Głosowanie będzie tajne. Jeśli EPL wygra wybory do Parlamentu Europejskiego w maju 2019 roku, to jej kandydat ma największe szanse do objęcia schedy po Jean-Claude Junckerze.
 
 Anna Słojewska z Brukseli