Jest to możliwe, bo w 2012 r. polski rząd PO-PSL podpisał specjalną umowę o zabezpieczeniu społecznym z Ukrainą. Dziś takie umowy ma jeszcze osiem innych państw spoza UE m.in. USA, Kanada, Mołdawia. Gwarantuje ona, od 2014 r. legalnie pracującym Ukraińcom ubezpieczonych w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie tylko nabycie prawa do emerytury i renty w Polsce praktycznie na takich samych zasadach jak Polaków, ale także pomoc socjalną w tym - od 2017 r. specjalne świadczenia na dzieci - 500+. Drugim warunkiem (zapisanym w ustawie o 500+) jest by beneficjent posiadał kartę pobytu z adnotacją „dostęp do rynku pracy”.
Czytaj także: 500+ dla 767 tys. dzieci samotnych rodziców
Na takie gwarancje nie mogą liczyć Białorusini, którzy są drugą największą grupą cudzoziemców pracujących w Polsce - Polska nie podpisała z Białorusią podobnej umowy o zabezpieczeniu społecznym.
W ciągu ostatnich trzech lat coraz więcej pracowników z Ukrainy podpisuje umowę o pracę i umowę zlecenie, spada ilość umów o dzieło. W efekcie coraz więcej Ukraińców płaci składki do ZUS z legalnego zatrudnienia w Polsce. Według danych ZUS obywatele Ukrainy stanowili 75 proc. ubezpieczonych cudzoziemców z państw trzecich (ponad 400 tys.).
Więcej dziś o 21 na rp.pl i w jutrzejszej "Rzeczpospolitej"