Zginęło dwoje Polaków - matka i syn. Rodzina zmarłych została już o tym poinformowana. Trzeci członek rodziny został na miejscu objęty opieką służb i psychologa. Turyści byli klientami biura podróży Grecos Holiday z Poznania. Jak mówi wiceprezes tej firmy Janusz Śmigielski, matka z synem byli wśród osób ewakuowanych drogą morską. Łódź, którą płynęli wraz z innymi osobami wywróciła się i zatonęła, wszyscy pasażerowie, 10 osób, zginęli - mówi Śmigielski.
Jak zapewnia wiceprezes, poza tym wszyscy turyści, którzy wyjechali do Attyki z Grecosem są bezpieczni, pod opieką rezydentów.
Według jego relacji, w regionie Attyki pozostaje 435 klientów Grecosa. 30 wróci przed czasem. Touroperator zapewni im transport.
Lotnisko w Atenach działa bez przeszkód. Pozostali turyści wypoczywają w swoich hotelach. Tylko jeden hotel ucierpiał w wyniku pożaru. Jego klienci zostali przeniesieni do innego obiektu.
Grecos nie wstrzymuje wyjazdów do Grecji, jedynie klienci, którzy mieli jechać hotelu, który jest teraz uszkodzony dostaną propozycję zamieszkania w innych obiektach.