To, jaką mamy tolerancję w DNA, można przeczytać na anonimowych forach internetowych. Przypominam, że wygrałem sprawę z Axel Springer o to, że redakcje są odpowiedzialne za ten ściek, tsunami antysemityzmu i eksterminacyjnej agresji. To ewidentnie siedzi w ludziach, a obecna władza temu pobłaża. Prokuratura umarza śledztwa wobec faszystów czy tych, którzy wieszają na szubienicach europosłów. Pobłaża ONR-owi i innym radykałom. To się nie bierze znikąd.
Może opozycja nie ma oferty dla Polaków? Dlaczego większość Polaków stawia właśnie na tę władzę?
Opozycja nie kontroluje mediów publicznych, teraz partyjnych. To jest potężne medium oddziaływania. To nie opozycja mówi, że LGBT to ideologia. Nie opozycja zmyśla, że uchodźcy przywiozą choroby. To są komunikaty władzy, mające na celu utwierdzenie nacjonalizmu. To jest sojusz partii rządzącej z o. Rydzykiem, Ordo Iuris, abp. Jędraszewskim. On sytuuje naszą partię rządzącą o kilka faz na prawo od ściany, a nawet od konserwatywnego mainstreamu w UE. On upodabnia naszą partię władzy do tego, co mamy w Rosji. Tam tzw. homoseksualna propaganda już została zakazana, a lanie żon raz do roku już nie jest przestępstwem. Do tego dąży nasza władza.
Wiceszefowa Komisji Europejskiej Viera Jourova zapowiedziała podczas debaty w Parlamencie Europejskim, że Komisja Europejska wkrótce zdecyduje o kolejnych krokach w procedurze przeciw Polsce dotyczącej sądownictwa. Obok problemów Polski z praworządnością kwestią sporną staje się podejście rządzących do LGBT. W którym kierunku zmierza Polska pod rządami PiS?
Takie listy jak ten ambasadorów są jednymi z sygnałów do władzy o opamiętanie się. W sprawie praworządności do Polski apelowały już Komisja Europejska, Parlament Europejski, Komisja Wenecka, OBWE, papież Franciszek, Francja, Niemcy, Wielka Brytania, USA. Wszyscy są źli, a Kaczyński i Kurski naznaczają jedynie słuszną linię ideologiczną? Albo zaufamy naszym nacjonalistom, albo przyjrzymy się, jak reputacja Polski na tym traci. We wczorajszej „Rzeczpospolitej" był nagłówek, że Polska postrzegana jest jako Iran Europy, państwo wyznaniowe. Prawo Boże jest ponad prawem ludzkim stanowionym. To w Europie uważane jest za kompletną egzotykę.
I w związku z tym nie ma żadnych realnych konsekwencji wobec Polski. Komisja Europejska zdecydowała o uruchomieniu wobec Polski procedury przewidzianej w artykule 7 ust. 1 unijnego traktatu i nic z tego nie wynika. Wydatkowanie pieniędzy unijnych nie jest jeszcze uzależnione od praworządności. Może rząd Zjednoczonej Prawicy może sobie pozwolić na wiele, dzięki opieszałości KE i podziałom wewnątrz samej UE, przez co nie ma i nie będzie żadnych konsekwencji wobec Polski?