Czaputowicz jest czwartym ministrem, który odchodzi z rządu w tym tygodniu. Wcześniej do dymisji podał się minister zdrowia Łukasz Szumowski, wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński i minister cyfryzacji Wanda Buk.
Po wyborach prezydenckich prezes PiS, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że wczesną jesienią dojdzie do rekonstrukcji rządu, która jednak - jak mówił Kaczyński - nie obejmie premiera Morawieckiego.
"Dziś obserwujemy 'spontaniczną rekonstrukcję rządu'. Kolejny, ważny minister podaje się do dymisji, nie czekając do jesieni. W okresie szczytu pandemii brakuje ministra zdrowia, a gdy u sąsiada na wschodzie trwa walka polityczna o wolność, także szefa MSZ" - tak odejście Czaputowicza skomentował na Twitterze senator PO, Bogdan Zdrojewski.
Były wicepremier Roman Giertych zwrócił z kolei uwagę, że "do rządu wchodzi się ze świadomością, że może nadejść chwila, gdy jakiś kryzys postawi danego ministra na froncie walki". "Przyszedł kryzys zdrowotny. Minister zdrowia zamiast walczyć z epidemią organizował podejrzane zakupy, a potem uciekł. Minister spraw zagranicznych ucieka w centrum kryzysu z Białorusią. Żenada" - ocenił.