Sasin w rozmowie z Moniką Olejnik stwierdził, że wbrew temu, co mówił Marian Banaś w swoim oświadczeniu, nie uważa, by była wobec niego prowadzona jakaś "brutalna gra".
Jego zdaniem sprawa jest "banalnie prosta". Ponieważ podczas kontroli oświadczeń majątkowych Banasia wykryto poważne nieprawidłowości, sprawa została zgłoszona do prokuratury, a szef NIK powinien zrezygnować.
Na pytanie, dlaczego służby owych nieprawidłowości nie wykryły wcześniej, Sasin odparł, że widocznie ta kontrola powinna tyle trwać.
- Teraz banalnie proste jest to, co powinno nastąpić. Nie można być prezesem Najwyższej Izby Kontroli w sytuacji, kiedy są takie wątpliwości co do osoby, która to stanowisko zajmuje - stwierdził minister.
Zapewnił, że partia rządząca chciałaby znaleźć takie środki prawne, które umożliwiłyby odwołanie Banasia. Zgodnie z konstytucja jednak jego umocowanie jest bardzo mocne, więc zmiany w tym celu wymagałaby ustawa zasadnicza.