Embrion znaleziono 16 marca w walizce obywatela Malezji podczas kontroli bagażu na lotnisku w Bombaju.
Malezyjczyk miał przyznać się do tego, że nie po raz pierwszy przemyca embriony do Indii. Śledztwo wykazało, że ludzkie zarodki trafiały do kliniki leczenia niepłodności metodą in vitro w Bombaju.
Dyrekcja kliniki zaprzecza jednak, jakoby była zaangażowana w nielegalny proceder i zapewnia, że ktoś próbuje ją wmanewrować w działalność przestępczą.
Malezyjczyk twierdził, że zamierzał zawieźć embrion do kliniki.
Według "Times of India" w komórce mężczyzny znaleziono szereg SMS-ów, które potwierdzają jego wersję.