Służby ratunkowe przybyły do synagogi Kongregacji Drzewo Życia około godziny 10.30 czasu lokalnego (16.30 czasu polskiego).
Amerykańskie media pisały początkowo o "wielu ofiarach", ale według doniesień lokalnej stacji KDKA-TV jest co najmniej 11 ofiar śmiertelnych. W trakcie wymiany ognia z napastnikiem, do której doszło na trzecim piętrze, tuż przed 17.00, rannych zostało co najmniej czterech funkcjonariuszy. Kolejny ranny to cywil. Prawdopodobnie wszyscy doznali urazów, które nie zagrażają życiu.
Wideo opublikowane w mediach społecznościowych wskazuje na dużą obecność policji w dzielnicy Squirrel Hill w Pittsburghu. Funkcjonariusze otoczyli napastnika, który poddał się i został zatrzymany ok. godz. 17.10.
Policja prosi o unikanie miejsca zdarzenia. Według doniesień synagoga była pełna ludzi, a policja twierdzi, że otrzymała kilka telefonów od ludzi zabarykadowanych w budynku. Sprawca, strzelając do ludzi, miał krzyczeć "wszyscy Żydzi muszą zginąć" oraz wygłaszać inne antysemickie hasła. Uzbrojony był w półautomatyczny karabin i wiele pistoletów. W budynku znajdowało się od 60 do 100 osób.