Amerykański prezydent wziął udział w zorganizowanej w Białym Domu debacie poświęconej sytuacji na rynku gastronomicznym. Pod koniec spotkania poruszył temat sygnalistów oraz hydroksychlorochiny, leku antymalarycznego.
- Dużo dobrych rzeczy ukazało się o hydroksy. Zdziwilibyście się, jak wiele osób ją przyjmuje, szczególnie pracownicy służby zdrowia będący na pierwszej linii frontu (walki z epidemią - red.) - przed zakażeniem (SARS-CoV-2 - red.) - powiedział Donald Trump. - Ja też przyjmuję ten lek - dodał.
Pytany przez dziennikarzy o powód swej decyzji, prezydent oświadczył, iż uważa, że hydroksychlorochina pomaga.
Czytaj także: Trump grozi wycofaniem się USA z WHO
- Słyszałem wiele pozytywnych historii. A jeśli lek nie pomaga, to powiem tak - wiecie, nie zaszkodzi mi. Ten lek jest używany od ok. 40 lat, na malarię, na toczeń, na inne rzeczy - zaznaczył. Dodał, że "wielu" lekarzy przyjmuje hydroksychlorochinę. - Ja przyjmuję. Mam nadzieję, że wkrótce nie będę musiał, mam nadzieję, że znajdą odpowiedź (na COVID-19 - red.), ale sądzę, że ludzie powinni mieć prawo (przyjmować lek antymalaryczny - red.) - dodał.