"Wczoraj wieczorem jeszcze Wiązów, dziś już przed południem Kamieniec Wrocławski, gmina Czernica, powiat Wrocław. Dożynki parafialne i misterium chleba. Nie pierwszy raz tu byłem i nie ostatni. Dziękuję za serdeczne przyjęcie, rozmowy i staropolską gościnność" - napisał na swoim profilu na Twitterze Ryszard Czarnecki.
Wielu komentujących zarzuciło Czarneckiemu, że wykorzystuje Kościół do prowadzenia polityki.
- Zostałem zaproszony na dożynki parafialne do parafii w Kamieńcu Wrocławskim, gmina Czernica przez byłego księdza proboszcza tej parafii. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu pod koniec mszy zostałem przedstawiony jako gość z Brukseli i poproszony o powiedzenie kilku słów - tłumaczy w rozmowie z polsatnews.pl europoseł PiS.
- Wystąpienie nie miało charakteru politycznego, bo nie mogło go mieć. Jak się miałem zachować, kiedy zostałem poproszony o powiedzenie kilku słów? Miałem odmówić i powiedzieć, że nie mogę, bo kandyduje tu mój syn? - pytał.