- Ta zmiana pozornie daje niewielkie korzyści dużej liczbie Polaków, wiążę się jednak z drastycznymi podwyżkami podatków dla przedsiębiorców, czy szerzej dla znacznej części klasy średniej. Co ma zrobić przedsiębiorca, któremu nagle podatki rosną o 50 proc.? Może zamknąć firmę, albo może podnosić ceny, aby uratować swoją firmę, uratować miejsca pracy. Sądzę, że konsekwencją tych zmian podatkowych będzie drożyzna, która uderzy w najuboższych. Tak się kończą socjalistyczne eksperymenty, bo niestety PiS dzisiaj realizuje w warstwie gospodarczej, podatkowej, program radykalnie socjalistyczny - ocenił lider Porozumienia.
- Poszczególne osoby będą podejmować w swoich sumieniach. Ja jestem realistą - kiedyś odchodziłem z PO, gdy miała prezydenta, premiera i 16 marszałków województw. Wiem jak trudno jest opuścić obóz rządowy. Niektórzy będą mieli skrupuły moralne, wątpliwości natury ideowej, inni będą kierowali się poczuciem strachu przed utratą stanowiska. Ale rozstrzygnięcia będą zapadały w sumieniach poszczególnych osób - mówił Gowin pytany o to, czy jest pewien, że obecni członkowie Porozumienia pozostaną przy nim.
Pytany o swoje polityczne plany Gowin stwierdził, że będzie "współuczestniczył w tworzeniu nowego obozu centroprawicowego". - Uważam, że taki obóz gdzieś pomiędzy Platformą i PiS-em jest potrzebny Polsce. Obóz ten będzie łączyło przywiązanie do tradycyjnych, chrześcijańskich wartości ze zdecydowanym postawieniem na niskie podatki, prywatną przedsiębiorczość. Nie chcę w tej chwili wymieniać żadnych nazwisk, ani nazw ugrupowań. Jedno jest oczywiste: z Koalicją Polską, PSL łączy nas, Porozumienie bardzo dużo. Tutaj ta współpraca jest jak najbardziej naturalna - dodał.
Pytany o perspektywę przyspieszonych wyborów Gowin stwierdził, że "nie widzi scenariusza, który mógłby doprowadzić do przyspieszonych wyborów jesienią".
- A jeżeli chodzi o wiosnę przyszłego roku, ewentualnie lato... dzisiaj jest za wcześnie, aby coś prognozować. Większość rządowa będzie chybotliwa, przy pomocy takiej większości da się administrować Polską, ale z pewnością nie da się Polską rządzić - ocenił.