Ponadpartyjny akces prezesa. Chodzi o zakaz hodowli zwierząt na futra

Jarosław Kaczyński po raz pierwszy od lat zapisał się do ponadpolitycznego zespołu w Sejmie. W tle jest zakaz hodowli zwierząt na futra.

Aktualizacja: 14.11.2019 06:35 Publikacja: 13.11.2019 19:17

Ponadpartyjny akces prezesa. Chodzi o zakaz hodowli zwierząt na futra

Foto: Fotorzepa/ Roman Bosiacki

We wtorek odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu IX kadencji, podczas którego kamery zarejestrowały nietypowy obrazek. Do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podeszła posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Piekarska. Pocałował ją w rękę, podpisał przyniesiony przez nią dokument, po czym ponownie pocałował. Tym dokumentem była lista członków Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.

czytaj także: Kaczyński: Koniec opozycji totalnej? Wielki postęp

Piekarska to długoletnia była posłanka Unii Demokratycznej i SLD. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" wspomina, że w przeszłości współpracowała już z Kaczyńskim w zespole o takiej nazwie. Jednak później przyjął on zasadę nieuczestniczenia w zespołach parlamentarnych o charakterze ponadpartyjnym.

Przykładowo w kadencji z lat 2007–2011 nie był członkiem żadnego zespołu. W kolejnej kadencji, podobnie jak większość klubu PiS, zapisał się do zespołu smoleńskiego, kierowanego przez Antoniego Macierewicza. Wszedł też w skład Zespołu Tradycji i Pamięci Żołnierzy Wyklętych, jednak również był to zespół tworzony przez większość posłów PiS. Członkiem tego zespołu, i żadnego innego, był też Kaczyński w ostatniej kadencji Sejmu.

Wchodząc w skład Zespołu Przyjaciół Zwierząt, po raz pierwszy od wielu lat znalazł się więc w ponadpartyjnym towarzystwie. Oprócz niego zdążyli zapisać się m.in. Dominik Tarczyński i Jacek Ozdoba z PiS, Paweł Kukiz, Paweł Bejda i Urszula Pasławska z PSL-Kukiz'15, Michał Szczerba, Grzegorz Napieralski i Dariusz Joński z KO oraz Krzysztof Śmiszek, Wanda Nowicka i Joanna Senyszyn z Lewicy.

Czy zapisał się do zespołu pod wpływem chwili? Piekarska twierdzi, że nie. – Od razu wiedział, po co przyszłam. Zanim jeszcze powiedzieliśmy sobie „dzień dobry", zagaił, że „pani pewnie w sprawie zwierząt" – opowiada.

Dodaje, że gest Kaczyńskiego interpretuje jako sygnał chęci powrotu do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Projekt w ubiegłej kadencji zgłosił poseł PiS Krzysztof Czabański, który w ostatnich wyborach nie odnowił mandatu. Przewidywał m.in. podwyższenie kar za znęcanie się nad zwierzętami, zakaz uboju rytualnego, zakaz trzymania psów na łańcuchach i powszechny obowiązek ich czipowania.

Największe kontrowersje budził zakaz hodowli zwierząt futerkowych, w której Polska jest jednym z europejskich potentatów. Projekt zaczęły atakować niektóre media, m.in. związane z o. Tadeuszem Rydzykiem. Ostatecznie projekt, choć był zaledwie drugim, pod którym w tamtej kadencji podpisał się Kaczyński, nie dostał numeru druku sejmowego.

O tym, że zakaz hodowli na futra będzie jednym z priorytetów zespołu, mówi Piekarska. – Mam nadzieję, że teraz się uda wprowadzić zakaz, oczywiście z długim vacatio legis – wyjaśnia.

Czy gest prezesa rzeczywiście jest sygnałem potwierdzającym powrót do projektu? Z naszych informacji wynika, że w nieoficjalnych rozmowach potwierdza, że chce zamknąć fermy zwierząt futerkowych, choć nie podaje horyzontu czasowego zmian.

– To, że posłowie chętnie zapisują się do zespołu, jest dobrym sygnałem. Kluczowe jest to, kiedy projekt trafi pod obrady Sejmu i w jakim kształcie – komentuje Cezary Wyszyński z fundacji prozwierzęcej Viva!

Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym