Wykluczanie z obrad, nieprawidłowości w głosowaniu i pęknięcie w klubie Kukiz,15 zakończone odejściem dwojga posłów – to był jeden z najgorętszych dni w Sejmie od początku kadencji.
Wybór nowego sędziego Trybunału od początku budził emocje. Klub PiS postanowił ten punkt włączyć do obrad niespodziewanie. Wobec sprzeciwu opozycji doszło do głosowania, które PiS oczywiście wygrał, przesądzając, że Sejm dokona wyboru jeszcze w czwartek.
Borys Budka z PO i Grzegorz Długi z Kukiz'15 próbowali blokować wybór, wnosząc o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów. Wnioski te nawet nie zostały poddane pod głosowanie.
W pyskówkę z posłami PiS wdał się członek władz PO Tomasz Lenza, za co marszałek Sejmu Marek Kuchciński wykluczył go z obrad.
Debata była ostra. Posłowie przerzucali się epitetami, z których najczęstsze to „targowica" z obozu rządowego do opozycji oraz „dyktatura" w drugą stronę. – Opozycja apelowała do polityków PiS, że jeśli rzeczywiście chcą szukać kompromisu, nie należy wybierać nowego sędziego. Dzisiaj ta droga została zamknięta przez PiS – uznał szef Klubu PO Sławomir Neumann.