- Ten wyrok jest całkowicie zgodny z konstytucją. Co więcej, w świetle konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu dotyczącym orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji i wywołanych nią protestów organizowanych w całej Polsce.
Dowiedz się więcej:
Kaczyński o protestach: Ten atak ma zniszczyć Polskę
Wicepremier wezwał wszystkich członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości do obrony Kościoła oraz "tego, co dziś jest atakowane i jest atakowane nieprzypadkowo". Ocenił, że trwa atak, który ma zniszczyć Polskę. "Brońmy Polski, brońmy patriotyzmu i wykażmy tutaj zdecydowanie i odwagę. Tylko wtedy można tę wprost wypowiedzianą przez naszych przeciwników wojnę wygrać" - oświadczył Kaczyński.
Słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości wywołały falę komentarzy.
Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz zapytała, jak rozumieć wystąpienie Kaczyńskiego, który od niedawna jest wicepremierem w rządzie Mateusza Morawieckiego. "Czy to ogłoszenie pisowskiego stanu wojennego? Czemu ma służyć wzywanie członków PiS do wyjścia na ulice?" - spytała posłanka zastanawiając się, czy Jarosław Kaczyński chce doprowadzić do starcia i rozlewu krwi.