"Tekst jest szokujący" - przekonuje były wicepremier. Po czym wylicza, że PiS chce wprowadzić "konfiskatę majątku przedsiębiorcy za każde naruszenie prawa przez podmiot zbiorowy np. spółkę". "Do wykazania naruszenia prawa nie jest wymagane skazanie kogokolwiek za przestępstwo" - zaznacza. "Konfiskatę orzeka sąd na wniosek prokuratora również w tym przypadku, gdy przedsiębiorca uzyskał nieświadomie korzyść majątkową z przestępczego działania innego podmiotu" - cytuje artykuł 9 projektu Giertych.
Ponadto, jak zauważa Giertych pracownicy donoszący na swoją firmę "podlegają ochronie przed zwolnieniem i mogą uzyskać odszkodowanie od firmy do 1 mln złotych".
To nie wszystko. Z wpisu Giertycha wynika, że projekt zakłada, iż "prokuratura może już w czasie postępowania wprowadzić ze skutkiem natychmiastowym zarząd przymusowy. Po wprowadzeniu zarządu dopiero sąd zatwierdza decyzję prokuratora" - czytamy na Facebooku byłego wicepremiera.
"Prokurator może również bez zatwierdzenia przez sąd orzec zakaz zawierania umów, zakaz obciążania majątku, zakaz prowadzenia działalności i wstrzymać dotację lub subwencję (Art.52)" - pisze Giertych.
Giertych zwraca też uwagę, że ustawa dotyczy m.in. partii politycznych (artykuł 2) oraz "czynów popełnionych 10 lat przed jej wejściem w życie (art.30)".
"Wejście w życie tej ustawy oznacza koniec prywatnej własności w Polsce. Cały majątek może być w każdej chwili zabrany przez państwo" - podsumowuje były wicepremier.