Protestujący domagają się zrównania renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS oraz 500 zł dodatku rehabilitacyjnego, nazywanego przez nich "dodatkiem na życie". Rząd zaproponował taki dodatek w formie m.in. dostępu do usług rehabilitacyjnych, wizyt lekarskich poza kolejnością, zawartych w projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności, który trafił do Sejmu.
- Po tym, jak oni się zachowują opiekunowie w Sejmie, jestem przekonany, że nie można dać im tej gotówki. Bo jeżeli jako żywe tarcze traktują swoje dzieci, to cóż dopiero dzieje się w domu, a mogą się zdarzyć niestety zwyrodniali rodzice. Dzieci te czasami nie mają głosu. Bo są zamknięte, bo nie chodzą do szkoły - ocenił Jacek Żalek, poseł Porozumienia Jarosława Gowina, w rozmowie z TOK FM.