Jacek Kozłowski: Ufaliśmy Wałęsie, bo był niezłomny

Nie wierzę, że istniała taka efektywna ścieżka reform, dzięki której szok transformacji byłby mniejszy. Nie do utrzymania była fikcja dopłat, przywilejów, deputatów, produkcji, która nie miała się szansy sprzedać - mówi Jacek Kozłowski, dyrektor generalny w rządach Jana K. Bieleckiego i Hanny Suchockiej.

Publikacja: 30.11.2018 10:00

Działacz Kongresu Liberalno- -Demokratycznego. Jacek Kozłowski w latach 90.

Działacz Kongresu Liberalno- -Demokratycznego. Jacek Kozłowski w latach 90.

Foto: Forum

Plus Minus: Jak to się stało, że został pan dyrektorem generalnym w Urzędzie Rady Ministrów?

W czasach PRL współtworzyłem środowisko gdańskich liberałów i znałem Jana Krzysztofa Bieleckiego z opozycji. Przyjechałem do Warszawy zrobić z nim wywiad dla „Gazety Gdańskiej", jeszcze przed zaprzysiężeniem rządu. I zostałem. Byłem obok Andrzeja Zarębskiego i Marka Zająkały współredaktorem eksposé Bieleckiego. Zarębski powiedział Bieleckiemu, że zostanie rzecznikiem rządu, jeżeli ja będę odpowiadał za działanie służb prasowych. Dyrektor generalny to było wówczas najniższe stanowisko polityczne, i to nie w służbie cywilnej, jak dziś. Służby cywilnej jeszcze nie było i dopiero w rządzie Bieleckiego zrobiliśmy pierwsze kroki do jej powołania.

Pozostało 95% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał