Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 01.08.2019 17:27 Publikacja: 02.08.2019 10:00
Pierwszomajowy pochód w Moskwie, 2019 r.
Foto: Getty Images, Oleg Nikishin
Społeczeństwa w Rosji nie ma". Ta powracająca teza, stanowcza i chwytliwa, grubą kreską rysuje obraz kraju ludzi zniewolonych, spadkobierców niewolniczej mentalności swoich pańszczyźnianych pradziadów. „Żegnaj mi, Rosjo niedomyta, kraju wielmożów, kraju sług – pisał w 1841 r. Michaił Lermontow – ?i, co błękitny mundur noszą, i ty, ich zaprzedany lud".
Również dzisiaj patrzących na Rosję uderzać może zarówno bezbronność i bezwolność jednostki, jak i siła mundurowych, szczególnie współczesnych spadkobierców „błękitnych mundurów" – czekistów. Obrazu dopełniają brak wolnych wyborów, niezmienny od 20 lat przywódca dławiący w zarodku wszelką alternatywę polityczną, brak kontroli społecznej (parlamentarnej czy medialnej) nad działaniami Kremla, samowola i bezkarność administracji. Na ten wielowiekowy bagaż kulturowy składa się dziedziczone przez kolejne pokolenia przekonanie o „odwiecznym porządku świata" – o tym, że państwo to pionowa struktura, którą wieńczy Kreml z namaszczonym przez Boga władcą, a w strukturze tej „jednostka – zerem, jednostka – bzdurą". Z państwem nie wygra, może być jedynie jego petentem, udającym się do prezydenta lub jego namiestników z czołobitną prośbą, dzisiaj wyrażoną w postaci telewizyjnej „gorącej linii" prezydenta z narodem, podczas której przywódca spełnia prośby wybranej garstki szczęśliwców.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas