W dzisiejszej Rosji na temat największego heroicznego polskiego zrywu powstańczego II wojny światowej panuje bezwzględna niewiedza. O ile komunistyczne kłamstwo w sprawie tragedii Katynia zostało obalone (częściowo), o tyle stalinowskie kłamstwo o braku możliwości przyjścia Armii Czerwonej z pomocą powstańczej Warszawie nadal jest powtarzane i niestety obowiązuje w obiegu oficjalnym i półoficjalnym do dziś. Podstawowa teza historiografii sowieckiej, PRL-owskiej i dzisiejszej rosyjskiej brzmi następująco: nacierające w bardzo ciężkich warunkach na przedpolach Warszawy jednostki Armii Czerwonej spotkały się z mocnym kontruderzeniem niemieckim, które uniemożliwiło im wyzwolenie polskiej stolicy w sierpniu 1944 roku. Powstanie Warszawskie wybuchło za wcześnie, bez uzgodnienia ze stroną sowiecką, i całą odpowiedzialność za jego klęskę ponosi dowództwo Armii Krajowej i polski rząd na uchodźstwie.