Wojciech Tumidalski: Władza się zmieni, podatnik zostanie

Nawet pandemia nie powinna usprawiedliwiać naruszeń prywatności obywateli. Pozwalając na to, urzędnicy biorą odpowiedzialność za swoje decyzje. Nie zostaną jednak za nie szybko rozliczeni. Stąd pokusa, by prywatnością się nie przejmować.

Publikacja: 27.09.2020 19:33

Wojciech Tumidalski: Władza się zmieni, podatnik zostanie

Foto: Adobe Stock

Lekarze i prawnicy często lubią podkreślać, jak wiele ich łączy. To prawda – są to zawody zaufania publicznego, w których istotny jest także obowiązek dochowania tajemnicy zawodowej. Ilekroć władza próbuje ją naruszyć, słychać z ich strony głos oburzenia: tajemnica nie jest dla nas, tylko dla naszych klientów, dla pacjentów.

Czytaj także:

Dostęp do wyniku testu na Covid może naruszać RODO

Wiele wskazuje, że pandemia koronawirusa zmieniła ten punkt widzenia, przynajmniej u niektórych. Okazuje się bowiem, że przygotowana dla lekarzy i pracowników medycznych rządowa aplikacja gabinet.gov.pl, która w pierwszej kolejności miała służyć do wystawiania e-recept, a także pozwalać na dostęp do indywidualnych kont pacjentów – by móc prześledzić historię ich chorób – teraz jest używana także do zlecania testów na koronawirusa. I nie ma w tym nic złego. Życie ludzi w pandemii przenosi się do świata cyfrowego. Problem w tym, że do informacji o wyniku testu dostęp ma każdy lekarz i wszyscy inni uprawnieni do korzystania z portalu – niezależnie od tego, czy kiedykolwiek wi-dzieli danego pacjenta. Wystarczy, że znają jego PESEL.

Ogólna zasada dotycząca ochrony prywatności mówi, że państwo może wiedzieć o obywatelu tylko tyle, ile musi. Cała sprawa sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy w dobie pandemii wiedza o wyniku testu każdego z nas należy do zakresu publicznego bezpieczeństwa zdrowotnego i musimy się pogodzić z tym, że dostęp do niej uzyska nie tylko lekarz, który ten test zlecił, czy też uznamy, że kolejny raz odarto nas z kolejnego elementu prywatności.

Problem w tym, że podejmujący dziś decyzje – które teoretycznie mogą skutkować nawet wielomilionowymi karami za naruszenie RODO – muszą działać tu i teraz, a ewentualne sankcje nastąpią w bliżej nieokreślonej przyszłości, gdy będzie już po pandemii, a na szczytach władzy – kto inny. Ale płacić będzie ten sam podatnik.

Lekarze i prawnicy często lubią podkreślać, jak wiele ich łączy. To prawda – są to zawody zaufania publicznego, w których istotny jest także obowiązek dochowania tajemnicy zawodowej. Ilekroć władza próbuje ją naruszyć, słychać z ich strony głos oburzenia: tajemnica nie jest dla nas, tylko dla naszych klientów, dla pacjentów.

Czytaj także:

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Jak skusić dobrowolnego żołnierza?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Propozycja zmiany konstytucji to polityczna pułapka
Opinie Prawne
Prof. Mikołaj Małecki o nowelizacji przestępstw z nienawiści: "przepisy nielogiczne i groźne"
Opinie Prawne
Marek Isański: Uporządkujmy wreszcie przedawnienie w podatkach
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Pomysł prezydenta ws. wydatków na armię w konstytucji ma sens