Aktualizacja: 14.08.2020 14:42 Publikacja: 14.08.2020 14:42
Foto: AFP
W felietonie z 13 sierpnia pt. Sprawa Margot – sądowy banał, czysty formalizm, red. Wojciech Tumidalski porusza niezmiennie istotne, z perspektywy ochrony podstawowych gwarancji procesowych oskarżonego zagadnienie stosowania tymczasowego aresztowania w oparciu o zasadę jego minimalizacji.
Słuszne w przeważającym zakresie rozważania związane są z głośno komentowaną sprawą aresztową Margot w tym udziału jej obrońcy w posiedzeniu sądu który, jak pisze autor, ograniczyć się miał jedynie do złożenia wniosku o niestosowanie aresztu. Nie wiadomo jednak w oparciu o jakie ustalenia autor poczynił tę uwagi. Założyć zatem należy, że źródłem wiedzy autora jest wyłącznie treść protokołu z posiedzenia w przedmiocie rozpoznana zażalenia prokuratora na niezastosowanie tymczasowego aresztowania. Wątek ten wymaga skomentowania.
Pierwsze deregulacje próbował robić Ronald Reagan. Donald Trump też już raz próbował. Jego dekret z 2017 roku wymagał, aby każda agencja planująca ogłoszenie nowych regulacji proponowała uchylenie co najmniej dwóch wcześniejszych. Jak pójdzie tym razem Elonowi Muskowi?
Po kryzysie w sądach i prokuraturze przyszedł czas na policję. Lekiem na zapaść kadrową ma być obniżanie standardów przyjmowania do służby. Czy dobrze na tym wyjdziemy?
Jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości cywilizacyjnej niż w latach 90. Zaostrzające się starcie kulturowe sprawiło, że o powrocie do kompromisu aborcyjnego można zapomnieć.
W 2024 roku obywatele RP mieli aż za wiele okazji aby nabrać przekonania, że nad Wisłą sędziowie nie zawsze są sędziami, a prawo jest chaosem i „po prostu” przymusem danej władzy politycznej. I że nic stabilnego nie da się z tym zrobić. Spójrzmy wreszcie obywatelom w oczy mówiąc o prawie, wyjdźmy poza doraźne spory o praworządność (oczywiście jak najbardziej zrozumiałe), by ujrzeć całość obecnej ale i przeszłej kondycji Polski XXI, a w tym tak ważnego prawa. Inaczej takie czy inne rozwiązania będą pogłębiały zasadne w tym przypadku odczuwanie sytuacji bez nadziei.
Dane na temat przemieszczania się ludności, czy zagęszczenia mieszkańców, pomagają firmom i miastom podejmować odpowiednie decyzje.
„Czasy się zmieniają, ale Pan zawsze jest w komisjach”. Czyli dlaczego to Urząd Ochrony Danych Osobowych powinien kontrolować dane i sztuczną inteligencję, a nie ministerstwo cyfryzacji powoływać sobie własnego nadzorcę.
Hiszpanie udowodnili, że niezawodność i stabilny rozwój są kluczem do zaufania, jakim obie marki darzą klienci.
Zabójstwo drogowe (jako typ kwalifikowany) musiałoby być zagrożone najsurowszą karą. Tymczasem okoliczność zabójstwa drogowego nie w każdym wypadku oddziałuje na zaostrzenie sankcji.
Sąd ma ogłosić 15 listopada wyrok w głośnej sprawie śmierci 26-letniej poznanianki Ewy Tylman. Na ostatniej rozprawie prokuratura wniosła o zmianę kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu Adamowi Z.
W obliczu sporów o upolitycznianie prokuratury niknie dyskusja o merytorycznej jakości pracy śledczych i wymaganiach, jakie powinni spełniać.
W kwietniu 2024 roku weszła w życie unijna Dyrektywa anty-SLAPPowa, która jest odpowiedzią na zjawisko pozywania dziennikarzy, aktywistów czy naukowców za krytykę osób wpływowych czy nagłaśnianie nadużyć władzy. Kraje członkowskie, w tym Polska, mają obecnie dwa lata na jej implementację do swoich systemów prawnych. Jednak samo wdrożenie dyrektywy do polskiego prawodawstwa nie wystarczy. My, dziennikarze, wydawcy, przedstawiciele i przedstawicielki organizacji pozarządowych, grup aktywistycznych, środowiska akademickiego i naukowego podkreślamy, że do efektywnego zajęcia się problemem SLAPPów potrzebna jest gruntowna rewizja polskiego prawa i przyjęcie ambitnych rozwiązań, które wykraczają poza minimalne wytyczne Dyrektywy.
Kilka szczegółowych rozwiązań projektu nowelizacji kodeksu karnego budzi wątpliwości. Chodzi m.in. o zasady wymierzania kar.
Nawet gdyby 99,99 proc. prawników uznało, że myli się pierwsza prezes SN, a nie minister sprawiedliwości, to i tak kwestia jej odpowiedzialności karnej za przekroczenie swoich uprawnień nie będzie oczywista.
Proponowana reforma tymczasowych aresztowań idzie w dobrym kierunku, ale nie jest game changerem. To jedynie plaster na gangrenę, a tu potrzebna jest rewolucja – uważa Bartosz Pilitowski, prezes Fundacji Court Watch Polska.
Jonathan R. wnosi skargę przeciwko państwu za uznanie go za zmarłego.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas