W oświadczeniu arcybiskup tłumaczy, że został zaskoczony przez dziennikarkę pytaniem i to zaskoczenie było powodem użycia przez niego "niewłaściwych słów".
"Chcę zapewnić, że nie miały one na celu urazić ofiar pedofilii – tym bardziej te osoby przepraszam i łączę się z nimi w ich cierpieniu" - czytamy na stronie internetowej Archidiecezji Gdańskiej.
Czytaj także: Pedofilia wchodzi w kampanię do PE
Arcybiskup podkreśla, jak pisze: po raz kolejny, że "w Archidiecezji Gdańskiej nie ma i nie będzie przyzwolenia na pedofilię".
Dowodem na to są podejmowane tam procedury cywilne i kanoniczne, które są zgodne z zaleceniami "Papieża Franciszka, Kongregacji Nauki Wiary oraz Konferencji Episkopatu Polski".