Premier Mateusz Morawiecki pytany był o szpitale rezerwowe, które obecnie nie są potrzebne w związku z dostępnymi miejscami w innych placówkach.
- Pamiętacie państwo w październiku, na początku listopada, gwałtownie przybywało chorych, gwałtowanie przybywało również chorych wymagających hospitalizacji i wtedy podejmowaliśmy decyzje o szybkim tworzeniu szpitali rezerwowych, które nazwaliśmy czwartą linią obrony - przypomniał.
Morawiecki przyznał, że w walce z pandemią popełniono błędy. - Popełnialiśmy błędy i muszę z pokorą powiedzieć, że zapewne będą się one zdarzać w przyszłości, ale staramy się na tych błędach uczyć - odpowiedział. Jako przykład wymienił decyzję o zamknięciu cmentarzy przed 1 listopada. - Bardzo wielu ludzi pojechałoby na cmentarze w dniach poprzedzających dzień zamknięcia, ale można było - może tutaj zabrakło nam wyobraźni - zamknąć, czy poinformować o tym dwa tygodnie wcześniej - dodał.
Szef rządu przyznał, że również jemu brakuje normalności, ale "ten rok nie jest normalny". - 2020 jest naprawdę rokiem pełnym załamań, zaskoczeń, których źródłem jest przede wszystkim COVID-19, więc jeszcze poczekajmy. Jeszcze ograniczmy nasze kontakty społeczne, jeszcze przestrzegajmy przepisów - zaapelował.