Sądy niższej instancji odmówiły wydania zgody na zorganizowanie protestu. W Bremie na północy Niemiec miało pojawić się około 20 tysięcy osób, które sprzeciwiają się zamykaniu kraju.
W ubiegłym miesiącu policja użyła armatek wodnych i gazu pieprzowego, starając się rozpędzić tłum demonstrantów w Berlinie.
Większość Niemców akceptuje ostatni łagodny lockdown, krytycy uważają, że jest to naruszenie praw obywateli.
Szef niemieckiej agencji zdrowia publicznego powiedział w czwartek, że sukces kraju w radzeniu sobie z pierwszą falą pandemii w marcu i kwietniu sprawił, że wiele osób miało wątpliwości w sprawie drugiej fali, jak i samego istnienia wirusa.
Szef Instytutu Roberta Kocha, Lothar Wiele powiedział, że wiele osób nie przestrzega zasad dotyczących zachowania dystansu społecznego i nie zachowuje zasad kwarantanny, co prowadzi kraj do wysokiej liczby zakażeń.