Jak wyjaśniła London Breed, burmistrz miasta San Francisco, w związku z tym, że wielu bezdomnych może być nosicielami koronawirusa, zdecydowano, że część z nich przejdzie kwarantannę w lokalnych hotelach. Większość z tych osób jest uzależniona od narkotyków, alkoholu czy papierosów. Władze miasta dostarczają im używki za darmo. Dyrektor zdrowia publicznego Grant Colfax argumentował to tym, że dzięki dostarczaniu bezdomnym między innymi alkoholu, można zwiększyć ich liczbę na kwarantannie. Jak podkreślił, osoby, które nagle ostawiłyby używki, mogłyby przez to potrzebować opieki szpitalnej, co zagrażałoby innym. Colfax zaznaczył jednak, że wszystko odbywa się pod nadzorem lekarzy, którzy pilnują, aby nie doszło do przedawkowania. Zapewniono także, że dostarczanie bezdomnym używek finansowane jest z pieniędzy prywatnych. Terapeuci, którzy z nimi współpracują prowadzą też zajęcia, które mają motywować do zmiany stylu życia. 

Oburzeni decyzją władz miasta są między innymi mieszkańcy i hotelarze, którzy obawiają się, że ich lokale zostaną zdewastowane.

Liczbę bezdomnych w San Francisco szacuje się na ponad 8 tys.