Kierujący klasztorem w Kijowie metropolita Paweł mówił w ubiegłym miesiącu, że koronawirus to wynik ludzkiego grzechu. Duchowny przekonywał, że epidemię mogą zwalczyć post i modlitwa.
Gdy sytuacja w kraju zaczęła się pogarszać, przyłączył się do wprowadzonych w kraju ograniczeń. Prowadzone nabożeństwa zaczęły być transmitowane w internecie, a sam klasztor został zdezynfekowany.
- Tak, wcześniej myślałem, że trudności nie będą tak poważne, ale wtedy naprawdę było inaczej - powiedział w rozmowie z agencją Reutersa.
Przedstawiciele władz Kijowa poinformowali, że 26 członków klasztoru jest zakażonych. Całkowita liczba zachorowań na Ukrainie wzrosła do 2203. Zmarło 69 osób.
Pytany o zachorowania w swoim klasztorem, metropolita powiedział, że "lepiej czytać ewangelię niż internet". Dodał, że chore osoby przebywają w oddzielnych pomieszczeniach, a stan jednej osoby jest poważny.