Jak informuje TVN24, u jednego z pacjentów hospitalizowanych w klinice onkologii dziecięcej Przylądek Nadziei wykryto obecność koronawirusa. Pacjent jest izolowany, a jego stan jest stabilny. Ze względu na niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania się wirusa, wszystkie osoby, które przebywały na oddziale przeszczepowym zostały objęte nadzorem epidemiologicznym.
W czwartek klinika rozpoczęła zbieranie funduszy na testy dla pracowników placówki. Jak podkreślono, dzieci chore na nowotwór są w najwyższej grupie ryzyka. "Lekarze, którzy je leczą, muszą mieć absolutną pewność, że sami są zdrowi. W przeciwnym razie stanowią zagrożenia dla pacjentów" - czytamy na Facebooku kliniki.