Rozgrywki koszykarskie we Włoszech zostały zawieszone już ponad miesiąc temu. Dwoje arbitrów, lekarzy z wykształcenia (oboje pochodzą z lekarskich rodzin), wykorzystało tę przerwę, żeby pomóc w walce z epidemią koronawirusa, która bardzo mocno dotknęła Włochy.
Guido Giovanetti, sędzia FIBA od 2017 roku przypomina, że włoski rząd zwracał się z prośbą o pomoc do wszystkich lekarzy. Pracuje w szpitalu w Bari, jest na drugim roku specjalizacji kardiologicznej, ale potrzeby są tak duże, że został przesunięty do pracy z pacjentami chorymi na COVID-19.
- Prawdziwy problem polega na tym, że nie wiemy, kiedy to się skończy. Może w Lombardii sytuacja dochodzi do szczytu, ale boimy się o południe, gdzie wyjechało wielu ludzi z północnej części kraju. Mogli tam przenieść chorobę - zastanawiał się kilka dni temu Giovanetti w rozmowie z oficjalnym portalem FIBA, rządzącej światową koszykówką.
Silvia Marziali pracuje w Rzymie. Ona też specjalizuje się w kardiologii, ale teraz walczy z koronawirusem. - Kiedy zostajesz lekarzem, składasz przysięgę - mówi sędzia koszykarska.