13-latek z Brixton w południowym Londynie został zabrany do szpitala z powodu problemów z oddychaniem.
Rzecznik szpitala King's College poinformował we wtorek wieczorem, że nastolatek zmarł. Nie udzielił dodatkowych informacji w tej sprawie.
Rzecznik rodziny zmarłego poinformował, że chłopiec zapadł w śpiączkę i był wspomagany przez respirator. Zmarł wczoraj rano.
Rodzina nie posiadała wiedzy na temat jakichkolwiek dolegliwości zdrowotnych chłopca.
Gdy 13-latek umierał, nie było przy nikogo z rodziny. Przedstawiciele szpitala nie wpuszczają odwiedzających z obawie przed rozprzestrzenianiem się choroby.