Już w poniedziałek irańskie media informowały, powołując się na talibów, że na pokładzie samolotu, który rozbił się w Ghazni było "wielu oficerów CIA". Rosyjskie i irańskie media podawały, że wysoki rangą oficer CIA, odpowiedzialny za zabicie dowódcy brygady al-Kuds, gen. Sulejmaniego, jest wśród ofiar katastrofy.
Chodzi o Michaela D'Andreę, którego nazwisko zaczęło się pojawiać w irańskich mediach tuż po zabiciu gen. Sulejmaniego. Agencja Mehr i radio Farda podawały, że to D'Andrea miał stać za zaplanowaniem operacji, w czasie której w Bagdadzie gen. Sulejmani zginął w ataku rakietowym przeprowadzonym przy użyciu bezzałogowego drona.
27 stycznia jego nazwisko znów pojawiło się w irańskich mediach po pojawieniu się informacji o zestrzeleniu samolotu wojskowego USA nad Afganistanem.
Irańska agencja Tasnim, powołując się na rosyjskie źródła podała 27 stycznia, że "zabójca Sulejmaniego był na pokładzie samolotu i zginął w katastrofie". "D'Andrea to najbardziej prominentna postać dla CIA na Bliskim Wschodzie. Był odpowiedzialny za operacje w Iraku, Iranie i Afganistanie" - pisze irańska agencja.
Tasnim określa agenta CIA mianem "księcia ciemności".