A więc po kolei. By unikać zbytniego tłoku na podstawowe zakupy do sklepu udałem się wieczorem – cóż, social distancing jest ważny, ale jedzenie dla piątki dzieci trzeba kupić. Po zakupie zgrzewki mleka podjechałem do sklepu chemiczno-budowlanego w Falenicy, by nabyć jeszcze płyn do dezynfekcji rąk. Gdybym kupił go od razu, nie stałbym się zapewne obiektem internetowego hejtu. Ale pech chciał, że również w naszym falenickim sklepie go nie było. Ruszyłem więc na stację w Józefowie przy ul Piłsudskiego 5, pamiętając komunikaty, że Orlen rozpoczął sprzedaż takiego płynu.
Tam jednak już przed wejściem do sklepu – nawet nie trzeba było wysiadać z samochodu by to zauważyć – zobaczyłem kartkę informującą, że płynu brak i czekamy na dostawę. Pomyślałem – trudno, skoro jadę już samochodem, podskoczę do Otwocka (ul Józefa Poniatowskiego 14) i kupię płyn. Ale i tam przed wejściem na stację była taka sama kartka. Chwilę się zastanawiałem, gdzie jest kolejny i ruszyłem na najbliższy Orlen przy Wale Miedzeszyńskim (Al. Nadwiślańska 5, Józefów). To samo.
Zaintrygowało mnie to, więc zacząłem pisać tweeta, że pojechałem na trzy stacje, ale na żadnej nie znalazłem płynu. Ale nim wysłałem, postanowiłem pojechać do apteki, by spytać o to, czy może tam mają środek odkażający. Uprzejma farmaceutka odrzekła, że nie ma nic w hurtowniach i najlepiej zrobię, jak pójdę do sąsiedniego monopolu, kupię spirytus i samemu środek odkażający przyrządzę, według przepisu, który mi dała. Tak też zrobiłem. Pod domem, przed wypakowaniem zakupów wysłałem tweeta, będącego efektem kilkukrotnej redakcji o następującej treści:
„Objechałem trzy stacje Orlen
Falenica, Józefów, Otwock.
Wszędzie na wejściu komunikat:
płynu dyzenfekcyjnego brak”.
Wysłanie go było błędem z kilku powodów. Po pierwsze wpis sugerował, że w Falenicy jest stacja Orlen. Tymczasem została zlikwidowana rok temu. W rzeczywistości to nieporozumienie wynikało ze skrótu: Falenica, Józefów, Otwock to nie adresy stacji, ale trasa, którą pokonałem. No ale cóż, błąd popełniłem. I szybko się zorientowałem, więc zaznaczyłem na mapie trzy stacje, które staje odwiedziłem. Ale było już za późno. Okazało się bowiem, że mój wpis stał się zarzewiem politycznego sporu.