Pierwszy ważny projekt, jaki trafił do nowego Sejmu, przewiduje, że już od 1 stycznia 2020 r. 370 tys. najlepiej zarabiających pracowników może zapłacić więcej do ZUS. To projekt poselski, ale bez wątpienia za zmianami stoi rząd, który chce zyskać na tym nawet 5,2 mld zł.
Porozumienie Jarosława Gowina podtrzymało w czwartek stanowisko, że za tym projektem nie zagłosuje. Partia wicepremiera i ministra nauki dysponuje 18 głosami w Sejmie.
- To nie jest tak, że musimy wybrać cokolwiek do poparcia. Możemy oba te rozwiązania odrzucić - stwierdziła Katarzyna Lubnauer w TVN24, komentując także zapowiadaną podwyżkę akcyzy na wyroby tytoniowe i alkohol. - Nic z tego nie jest do poparcia. Na pewno dla nas w Nowoczesnej poparcie jakichkolwiek podwyżek podatków nie jest do przyjęcia - zapowiedziała.
- Wszyscy zdają sobie sprawę, że PiS bardzo nerwowo szuka w tej chwili pieniędzy, żeby potwierdzić swoją tezę o zrównoważonym budżecie. Niestety dane ekonomiczne nie są najlepsze. Wiemy już, że wzrost gospodarczy ostatnio spadł poniżej 4 procent. Jest to niemiła niespodzianka dla strony rządowej. Budżet jest przewidziany jednak na wzrost gospodarczy powyżej 3,5 procent, z tego co pamiętam. Jeżeli spadnie poniżej tego poziomu, będzie oznaczało, że nie będzie określonych wpływów do budżetu - przekonywała szefowa Nowoczesnej.