Zdaniem ekonomistów z Pekao, PKB Polski w tym roku zmaleje jedynie o 2,4 proc., zamiast o 3,5 proc., jak sądzili w ostatnich tygodniach lub o ponad 4 proc., jak oczekiwali wcześniej. W 2021 r. polska gospodarka urosnąć ma o 5,2 proc.
Skąd ten optymizm? Analitycy Pekao tłumaczą, że poprawiła się przede wszystkim ich ocena koniunktury w bieżącym kwartale. PKB prawdopodobnie spadnie o 1 lub 2 proc. rok do roku, zamiast o 4 proc. rok do roku. „Nawet przy założeniu braku dalszego wzrostu aktywności w IV kw. 2020 dynamika roczna PKB podnosi się zatem do minus 2,4 proc." – tłumaczą.
Czytaj także: Pandemia: Recesja będzie płytsza, odbicie silniejsze
Podkreślają też, że lepsze perspektywy polskiej gospodarki odzwierciedlają sytuację na świecie. „Recesja 2020 r. zaczyna w coraz większym stopniu przypominać krótką usterkę w cyklu, a nie brzemienną w skutkach zmianę, jaką choćby przyniósł Globalny Kryzys Finansowy w latach 2007-2009" – zauważają. „Druga fala COVID-19 okazuje się (do tej pory przynajmniej) - po pierwsze - mniej śmiertelna i - po drugie - zmienia się taktyka rządów, które wprowadzają jedynie ograniczenia o charakterze lokalnym. Wreszcie, w znakomitej większości krajów i regionów wznowione zostało nauczanie stacjonarne, co ma również wpływ na mniejsze absencje pracowników" – dodają.
Z kolei ekonomiści z Credit Agricole w poniedziałkowym raporcie napisali, że według ich aktualnych prognoz PKB Polski spadnie w 2020 r. o 2,8 proc., zamiast o 3,8 proc., jak oceniali wcześniej.