W zeszłym tygodniu, podczas porannego wywiadu politycznego w jednej z stacji informacyjnych, francuska minister zdrowia i solidarności Agnes Buzyn powiedziała, że bardzo oczekiwany plan walki z ubóstwem przygotowany przez rząd zostanie przedstawiony z lekkim opóźnieniem… związanym z meczem półfinałowym (a teraz również finałowym) reprezentacji Francji.
Kiedy francuski dziennikarz zapytał minister o harmonogram rządowych planów walki z ubóstwem, minister odpowiedziała że „może on również zależeć od meczów reprezentacji Francji, ponieważ istnieje kwestia dostępności (prezydenta –red.)”. „Plan ten powinien zostać przedstawiony około 10 lipca, ale zobaczymy, czy drużyna francuska znajdzie się w półfinałach, czy też nie” - dodała.
Minister nie spodziewała się, że jej wypowiedź wzbudzi taką lawinę krytyki, zarówno ze strony opozycji, jak i samej głowy państwa. Kipiąca gniewem lewica, reprezentowana w parlamencie przez Partię Socjalistyczną Oliviera Faure’a i Niepokorną Francję Jean-Luca Mélenchona zdobyła kolejny argument za tym, że Emmanuel Macron jest wyłącznie prezydentem bogatych Francuzów.
Olivier Faure, świeżo wybrany pierwszy sekretarz odbudowującej się Partii Socjalistycznej, zareagował na Twitterze pisząc: „Reprezentacja Francji nie potrzebuje go do wygrania meczu! Natomiast najbiedniejsi - oni czekają...”. François Ruffin, jeden z najbardziej aktywnych posłów Niepokornej Francji, również nie zmarnował okazji do skrytykowania prezydenta. Również za pośrednictwem Twittera stwierdził, że „Nawet kiedy (Macron – red.) rzuca okruchy bułeczek na drodze swojej karety, biedni muszą czekać i czekać! Sprawy dotyczące miliardowych majątków bogatych zawsze są pilne”.
Sam Emmanuel Macron miał się - według dobrze poinformowanego francuskiego Le Canard Enchaîné - mocno zdenerwować całą sytuacją. „Jak można łączyć piłkę z planem walki z ubóstwem? Jak można wymyślać takie bzdury? Co to ma być! Nie dość, że nie wykonali swojej roboty, to jeszcze sprawiają, że mnie się za to obwinia! Ależ oni są bezmyślni!” – miał powiedzieć francuski prezydent w nieformalnej rozmowie.