Niemiecka kanclerz Angela Merkel i portugalski premier Antonio Costa obchodzili w piątek swoje urodziny. Były życzenia i prezenty od niektórych przywódców zgromadzonych w Brukseli na szczycie poświęconym finansom UE. I nadzieja, że Angela Merkel — która wcześniej nieoczekiwanie zgodziła się na 500 mld euro dotacji w funduszu odbudowy — pomoże w osiągnięciu porozumienia. Na to liczą szczególnie państwa południa. Nie przypadkiem premier Portugalii podarował kanclerz w prezencie urodzinowym niemieckie wydanie "Miasta ślepców", powieści portugalskiego noblisty Jose Saramago. To historia tajemniczej epidemii, w wyniku której ślepną wszyscy. Poza jedną kobietą.
UE pilnie potrzebuje porozumienia w sprawie budżetu na lata 2021-27 i funduszu odbudowy gospodarki po pandemii. Ten pierwszy, według projektu przewodniczącego Rady Europejskiej, opiewa opiewa na 1074 mld euro, ten drugi na 750 mld euro. Na razie politycy nie zbliżyli się do porozumienia, ale dyplomacji komentują, że to normalne w tej fazie szczytu. Przez pierwszych siedem godzin trwało głownie wygłaszania monologów na wielkiej sali plenarnej. Po godzinie 17 Charles Michel zarządził przerwę w czasie której odbywały się spotkania w podgrupach. Po godzinie 21 przywódcy wrócili na kolejne obrady plenarne.
— Jest zdecydowanie za wcześnie, żeby określić w którą stronę pójdą negocjacje — mówi nieoficjalnie dyplomata jednego państw UE. Spory dotyczą kwestii uznawanych za kluczowe już przed szczytem, Z jednej strony jest kwestia wielkości obu funduszy — tu Dania podjęła się roli krytyka przedstawionej propozycji i apelowała o obniżenie limitów. Jak pisaliśmy już wcześniej w "Rzeczpospolitej" mówi się o możliwości obniżenia wydatków w budżecie oraz w funduszu odbudowy, ale nie w części dotyczącej tzw, zdolności od odbudowy i zwiększania odporności gospodarki, która w projekcie wynosi 310 mld euro. Roli obrońców proponowanej przez Michela skali wydatków podjęły się Hiszpania i Włochy — kraje najbardziej dotknięte pandemią. Z drugiej dyskusja dotyczy bardzo trudnej kwestii zarządzania funduszem odbudowy. Holandia nie ustępuje od swojego postulatu jednomyślności przy każdorazowej decyzji o wypłacie środków w z funduszu odbudowy w przyszłości. Reszta, a szczególnie kraje Południa, uważa, że to nie do przyjęcia, bo w praktyce zablokuje fundusz odbudowy. Pozostałe temat dyskusji to mechanizm praworządności, czyli możliwość zablokowania wypłaty pieniędzy w razie naruszania praworządności. Temu sprzeciwiają się Polska i Węgry. Do rozstrzygnięcia jest także utrzymanie rabatów, czyli ulg w składkach do budżetu UE dla grupy płatników netto — Niemiec, Holandii, Austrii, Danii i Szwecji.
Scenografia tego ważnego szczytu jest inna niż zwykle. Przy wejściu nie ma tłumu dziennikarzy i fotoreporterów, tylko kamera organizatorów, która rejestruje krótkie wystąpienia przywódców dla mediów. Politykom towarzyszy tylko mała grupa doradców. Normalnie na szczyt mogą ze sobą przywieźć delegację 19 osób, tym razem nie więcej niż 6. Wszędzie, gdzie nie można zachować dystansu społecznego politycy i dyplomaci chodzą w maseczkach. Zrezygnowano z kameralnej sali na 3. piętrze budynku Europa i obrady przeniesiono do największego pomieszczenia na 5. piętrze. Może tam wejść nawet 330 osób, co przydaje się w czasie międzynarodowych wielostronnych szczytów, takich jak. np. UE-Unia Afrykańska. Tym razem w tej sali zasiądzie tylko 31 osób. Inaczej niż zwykle powietrze nie będzie recyklowane. Dla bezpieczeństwa przywódców wydychane przez nich powietrze będzie wyrzucane na zewnątrz i na bieżąco pompowane świeże. Te wszystkie środki, podjęte w związku z pandemią koronawirusa, mają umożliwić przywódcom porozumienie w kluczowej sprawie pakietu finansowego: 1,074 biliona euro w budżecie UE na lata 2021-27 i 750 mld euro w funduszu odbudowy gospodarki po pandemii. W tym pierwszym dla Polski przypada 93 mld euro na politykę spójności i rolnictwo, w tym drugim — 63,8 mld euro w dotacjach i pożyczkach. Obie te sumy w trakcie negocjacji będą prawdopodobnie zmniejszone. O ile, okaże się w sobotę. Lub, jeśli nie dojdzie do porozumienia, na kolejnym szczycie, zwołanym być może jeszcze w tym miesiącu.
W sobotę szef Rady Europejskiej zaproponował nową propozycję dotyczącą funduszu odbudowy. Kwota 750 mld euro pozostałaby bez zmian, jednak inaczej wyglądałyby proporcje dotyczące dotacji i pożyczki.