W 2020 r. krajowi brokerzy, wreszcie jak równy z równym, walczyli z zagranicznymi biurami. Wielkim zwycięzcą rywalizacji okazało się BM PKO BP. Powody do zadowolenia mają także inne krajowe biura, przede wszystkim te, które mocno stawiają na inwestorów indywidualnych.
BM PKO BP w 2020 r. zdobyło 8,67 proc. udziałów na rynku akcji i tym samym wyraźnie wyprzedziło pozostałe firmy. Drugie miejsce zajął Merrill Lynch z udziałem 7,55 proc., a trzecie JP Morgan z 7,07 proc. rynku.
BM PKO BP na tron wraca po dwóch latach przerwy. W 2019 r. firma była trzecia w klasyfikacji, tak samo zresztą jak w 2018 r. Celem na ubiegły rok też było podium.
– Pozycja lidera w obrotach akcjami na GPW w całym 2020 r. jest dużym osiągnięciem, zważywszy że konkurowaliśmy z globalnymi graczami. Kiedy pod koniec 2019 r. rozmawialiśmy z zespołem o planach na 2020 r., powiedziałem, że cieszyłoby mnie podium. Nie spodziewałem się, że zajdziemy aż tak wysoko – nie ukrywa Grzegorz Zawada, dyrektor BM PKO BP. Wielokrotnie podkreślał on także, że główną siłą BM PKO BP jest zdywersyfikowana baza klientów. W minionym roku zaprocentowała przede wszystkim współpraca z zagranicznymi inwestorami, a także klientami indywidualnymi.
Bez inwestorów indywidualnych bicie się o czołowe miejsce w zestawieniu najaktywniejszych brokerów mogłoby być zresztą bardzo utrudnione. To oni wyraźnie zwiększyli w ubiegłym roku aktywność na rynku. To z kolei pozwoliło też innym krajowym brokerom na walkę o wyższe cele. BM mBanku w rywalizacji tej zajęło 5. miejsce. Rok wcześniej było dopiero na 15. lokacie. Santander BM awansował z kolei z 9. na 6. miejsce. Imponujący skok wykonało BM ING Banku Śląskiego. W 2019 r. było dopiero na 21. miejscu, a miniony rok zakończyło na 8. pozycji.